Ruszyła zrzutka na pomoc pogorzelcom z Przędzela koło Rudnika nad Sanem, którzy w poniedziałkowym pożarze stracili dorobek całego życia. Pożar, który wybuchł nad ranem strawił stolarnię, skład trocin i inne budynki gospodarcze kompleksu. Walka z żywiołem trwała 10 godzin. Brało w niej udział 19 zastępów straży pożarnej PSP i OSP łącznie ponad 70 strażaków z Przędzela, Przędzela Kolonii, Niska, Stalowej Woli, Łańcuta, Rudnika nad Sanem, Kopek, Ulanowa, Wólki Tanewskiej i Glinianki. Niestety ogień strawił wszystko, na co rodzina z Przędzela pracowała przez lata. Z dymem poszła rodzinna firma, z nią specjalistyczne, kosztowne maszyny stolarskie do konstrukcji dachów, a 7-osobowa rodzina straciła źródło utrzymania. Jak napisał inicjator zbiórki Marcin Jarosz z Przędzela, dzięki właścicielowi firmy, wiele osób ma dach nad głową, dziś my im pomóżmy, by oni nie stracili dachu nad głową.
Link do zbiórki na zrzutce.pl https://zrzutka.pl/58dmjg
Przy okazji warto przypomnieć, że od niedzieli strażacy z Rudnika i okolic walczyli z serią pożarów. Zaczęło się 12 grudnia. Tego dnia przed godziną czwartą rano pożar wybuchł w drewnianym domu jednorodzinnym przy ulicy 3 Maja w Rudniku nad Sanem. Płonęło poddasze i część parteru. Na szczęście w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał, bo właściciel zdążył opuścić płonący dom. Z pożarem walczyło 5 zastępów straży pożarnej – ochotnicy z Rudnika Przędzela, Kopek i PSP Nisko.
Do pożaru doszło również we wtorek, ponownie w Rudniku. Pożar wybuchł przed 16.00 w warsztacie przy ulicy Czarnieckiego. Przez 4 godziny z ogniem walczyło 7 zastępów straży pożarnej w tym OSP z Rudnika, Kopek i Przędzela oraz zastępy PSP z Niska. Niestety w czasie tej akcji ratowniczo-gaśniczej doszło do kradzieży. Podczas gdy strażacy walczyli z żywiołem ratując czyjś dobytek nieznany sprawca okradł OSP Rudnik. Z jednego z wozów strażackich zabrał pilarkę spalinową STIHL. Skradziona piła łańcuchowa była nowym nabytkiem strażaków z Rudnika i niezbędnym sprzętem do akcji ratowniczych związanych m.in. z usuwaniem powalonych drzew, czy połamanych konarów. Strażacy z OSP Rudnik liczą na to, że osobę, która dokonała kradzieży ruszy sumienie i odda cenny sprzęt ratowniczy.
(fot. OSP Przędel)