Osoby handlujące poza targowiskami miejskimi w Mielcu mogą spodziewać się kilkuset złotowych opłat za niedostosowanie się do wymogów handlu i sprzedaży na terenie miasta Mielca. Na takie działania przyzwolenie dali sami radni miejscy na ostatniej sesji miasta.
Mówi Monika Skowrońska-Ziomek, naczelnik Wydziału Dróg, Transportu, Energetyki i Działalności Gospodarczej w mieleckim magistracie.
Wprowadzenie opłaty w wysokości 500 zł ma ukrócić nielegalny handel w miejscach do tego nie wyznaczonych.
O łagodność w egzekwowaniu tej opłaty apeluje radny miejski Zdzisław Nowakowski, który prosi by nie „ścigać” emerytów handlujących warzywami czy kwiatami ze swoich działek a także dzieci, które w słoiku uzbierane jagody z lasu przywiozą a następnie je sprzedają.
Tomasz Łępa