Tragiczny finał walki o życie mieszkańca Mielca przebywającego na jednym z ogródków działkowych na terenie miasta. Ratownicy mieleckiego pogotowia mieli problem z dotarciem do potrzebującego pomocy. Na przeszkodzie stanęła bowiem zamknięta brama wjazdowa do ogródków działkowych a klucze były w posiadaniu zarządu ogródka działkowego, który na miejscu według relacji świadków pojawił się po kilkudziesięciu minutach.
Jak bardzo w takich sytuacjach liczą się każde sekundy w dotarciu do potrzebującego mówi dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Mielcu, Grzegorz Gałuszka.
Mimo iż prowadzone są działania edukacyjne to nie zawsze przynoszą one zamierzony efekt.
Wszystkie wymienione wcześniej przeszkody mogą znacznie opóźnić akcję ratunkową, szczególnie jesienią i zimą, gdy dojazd i działania utrudnia dodatkowo wcześnie zapadający zmrok, te kwestie mają wagę ludzkiego życia, dodaje dyrekcja pogotowia ratunkowego.
Tomasz Łępa