Ponad 6 milionów złotych jest już na koncie Bartusia Przychodzkiego z Sandomierza. Zbiórka została zasilona kwotą 3 milionów złotych, które przekazali rodzice zmarłego Kubusia Zwierzchowskiego. Mały sandomierzanin choruje na SMA – rdzeniowy zanik mięśni. Choroba, która rozwija się mimo początkowo znikomych objawów. Oddziałuje na wiele narządów i stopniowo odbiera sprawność mięśni, w tym także przepony. Ratunkiem jest nowoczesna terapia genowa o nazwie Zolgensma uznawana za najdroższy lek świata, którą Bartuś musi przyjąć zanim przekroczy wagę 13,5 kg. Kosztuje ona ponad 9 milionów złotych.
Gdy usłyszeliśmy, że tak pokaźna kwota zasili zbiórkę ucieszyliśmy się, ale gdy dowiedzieliśmy skąd pochodzą te pieniądze to ten uśmiech z twarzy znikł. Jedno jest pewne. Jedną trzecią potrzebnej sumy udało się zebrać w pół roku. Te kolejne 3 miliony jeszcze bardziej przybliżają Bartusia do momentu, w którym otrzyma potrzebny mu lek. – mówi tata chłopca Łukasz Przychodzki.
Chłopiec niedawno opuścił sandomierski szpital gdzie trafił z zapaleniem płuc. Choroba sprawiła, że Bartuś nie uczestniczył w rehabilitacji i nie miał podanej jednej z dawek leku, którzy otrzymuje, co 4 miesiące.
Gdy ogłoszona została zbiórka pieniędzy na Bartusia to momentalnie ruszyła lawina pomocy, która trwa do dziś – dodaje Łukasz Przychodzki.
Pieniądze dla Bartusia Przychodzkiego z Sandomierza cały czas można wpłacać za pośrednictwem serwisu siepomga.pl
(fot. archiwum)