37-letni Grzegorz G., na którym ciąży zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu, przebywa obecnie w szpitalu Aresztu Śledczego na Montelupich w Krakowie. Został tam przewieziony we wtorek w nocy. Dla przypomnienia Grzegorz G. jest podejrzewany, ze 3 lipca w Stalowej Woli będąc pod wpływem alkoholu spowodował wypadek, w którym zginęło Małżeństwo z Przędzela. Wypadek przeżył tylko ich 2,5-letni syn. Małżeństwo osierociło trójkę dzieci. Grzegorz G. jednak nie przyznaje się do winy. Sąd na wniosek Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli zdecydował o aresztowaniu podejrzanego. Na tą decyzję złożył zażalenie pełnomocnik Grzegorza G., który domaga się wypuszczenia swojego klienta z aresztu. Natomiast według prokuratury, mężczyzna powinien pozostać w areszcie. Mówi prokurator Jacek Węgrzynowicz, naczelnik Wydziału I Śledczego Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Na razie Grzegorz G. ma postawione 2 zarzuty: spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości oraz prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Prokuratura może jednak postawić również trzeci zarzut spowodowania obrażeń ciała u 2,5 letniego syna małżeństwa z Przędzela, który przeżył wypadek.
Chłopiec w wypadku doznał złamania nogi.