Trzylatek zgubił się nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Policyjni wodniacy przy pomocy nagłośnienia, wydali komunikat o błąkającym się po plaży maluchu. Usłyszał go ojciec dziecka.
W niedzielny wieczór policjanci pełniący służbę nad jeziorem otrzymali zgłoszenie, że po plaży chodzi dziecko bez opieki dorosłych. Funkcjonariusze udali się na ulicę Żeglarską, we wskazany rejon. Chłopiec nie mówił w języku polskim dlatego kontakt z nim był utrudniony. Policjanci rozpoczęli poszukiwania opiekunów przy pomocy sprzętu nagłośnieniowego i stosownych komunikatów. Usłyszał je 35-letni obywatel Ukrainy – tata dziecka. Mężczyzna wyjaśniał policjantom, że zabrał dwóch starszych synów do parku linowego i był przekonany, że trzylatek został pod opieką mamy. Ta natomiast myślała, że dziecko poszło ze starszym rodzeństwem. Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości rodziców. Urządzenie wykazało u 35-letniego mężczyzny 0,24 promila alkoholu, a blisko promil alkoholu miała w organizmie 33-letnia mama chłopca. Dalszą opiekę nad dziećmi przejął znajomy rodziny. Rodzice będą odpowiadać przed sądem.
Niestety do sytuacji, w których dziecko gubi się nad wodą dochodzi zbyt często. Dlatego służby nieustannie apelują.
Mówił WOPR-owiec, pełniący dyżury nad Jeziorem Tarnobrzeskim Jurek Dusak.