Nie żyje misjonarz pochodzący z tarnobrzeskiego Machowa. Koronawirus zabrał 71-letniego księdza Henryka Sawarskiego. Odszedł na Madagaskarze. Ponad 40 lat pełnił tam posługę.
Wiele osób kojarzy księdza Sawarskiego. Odwiedzał Tarnobrzeg dosyć często. Opowiadał o pracy misjonarza na spotkaniach organizowanych między innymi w Miejskiej Bibliotece Publicznej czy w szkołach.
Ksiądz Henryk Sawarski do dziewiątego roku życia mieszkał w nieistniejącej już wsi Machów, a następnie w Zbydniowie. Po ukończeniu szkoły średniej i seminarium został skierowany na misje na Madagaskarze. – Marzył o tym, aby trafić właśnie na „czerwoną wyspę” u południowo-wschodnich wybrzeży Afryki – powiedziała nam tarnobrzeska pisarka Dorota Kozioł, która bardzo dobrze znała księdza Sawarskiego, napisała o nim trzy książki.
-Najpierw pracował w buszu, potem był kapelanem największego szpitala, a potem papież Franciszek mianował go Apostołem Miłosierdzia Bożego na Madagaskar i Komory. Mówi Dorota Kozioł.
– Kilkadziesiąt razy chorował na malarię, a zabrał go Covid-19 – powiedziała ze smutkiem Dorota Kozioł, do której informacje o śmierci przyjaciela dotarła w nocy.
– Bez księdza Henryka Madagaskar nie będzie taki jak był. Zostawił tam swoje serce – zakończyła Dorota Kozioł.
Fot. Marta Woynarowska/Foto Gość