W Sandomierzu rozpoczęła się dziś wielka trzydniowa zbiórka uliczna na rzecz Bartusia Przychodzkiego cierpiącego na SMA. Na genowy lek potrzeba 9,5 mln zł.
Grupa wolontariuszy, w której skład weszły władze miasta, szkoły, koła gospodyń wiejskich, pasjonaci motoryzacji, stowarzyszenia i osoby prywatne, zbiera zbierać pieniądze dla ciężko chorego Bartusia. Kilkudziesięciu wolontariuszy spaceruje po najbardziej popularnych trasach w mieście. Są też namioty informacyjne akcji #9milionówserc dla Bartusia oraz specjalna, mobilna pocztówka na czterech kołach, na której można przesłać Bartusiowi pozdrowienia.
Mówi ojciec Bartka Łukasz Przychodzki.
Wśród wolontariuszek znalazły się Julia z Ćmielowa i Lenka z Sandomierza:
Dziś, w niedzielę i w poniedziałek wolontariusze będą zbierać pieniądze od godziny 11.00 do 20.00 obok ratusza na starym mieście i przy budynku MOSiR na bulwarze. Wolontariusze mają na sobie pomarańczowe koszulki, ludowe a nawet rycerskie stroje.
Na bulwarze i starym mieście ukryte są także amulety wykonane przez siostrę Bartusia – Alę. Kto znajdzie amulet i przyjdzie z nim do namiotu informacyjnego dostanie niespodziankę.
Joanna Sarwa