Tylko w ciągu jednego tygodnia, aż pięć osób uniknęło poważnych konsekwencji, a nawet śmierci dzięki interwencji strażników miejskich z Tarnobrzega. Służby wciąż apelują do społeczeństwa o czujność. Jeśli ktoś widzi człowieka siedzącego, śpiącego czy leżącego na mrozie powinien zadzwonić na numer alarmowy.
Nie tylko tarnobrzescy policjanci interweniowali w ostatnich dniach wobec pijanych osób, które spały pod gołym niebem, na śniegu. Od końca stycznia do minionego poniedziałku Straż Miejska w Tarnobrzegu przeprowadziła pięć podobnych działań.
25 stycznia na Osiedlu Przywiśle w Tarnobrzegu patrol straży miejskiej udzielił pomocy leżącemu w śniegu nietrzeźwemu, 60-letniemu mężczyźnie. Mieszkańcem Tarnobrzega, który został doprowadzony do miejsca zamieszkania zaopiekowała się rodzina.
Dwa dni później strażnicy przyjechali do 37-latka, który pijany siedział przy aptece na ulicy Marii Dąbrowskiej. Funkcjonariusze przetransportowali go do wytrzeźwienia na Komendę Miejską Policji w Tarnobrzegu.
Dalej wymienia dyżurny straży miejskiej Kazimierz Kiszka.
Jedną z tych dwóch osób był bezdomny 37-latek w stanie upojenia alkoholowego. Zabrany przez strażników z trawnika przy ulicy Gazowej został dowieziony do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Tarnobrzegu, a następnie po przebadaniu do policyjnej izby zatrzymań. Drugi mężczyzna miał 56 lat i był także bezdomny. Zabrano go pijanego z ulicy Matejki. Trafił pod opiekę znajomego.
Fot. Archiwum SM Tbg.