Dwóch pijanych mężczyzn na zmianę kierowało tym samym autem. Policja wyjaśniła okoliczności zdarzenia z weekendu. Renault Scenic wjechał w ogrodzenie prywatnej posesji przy ulicy Kościuszki w Baranowie Sandomierskim.
Do zdarzenia doszło w sobotnią noc. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zastali uszkodzony pojazd i ogrodzenie. Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny auta, zabezpieczyli miejski monitoring, w działaniach brał udział również przewodnik z psem służbowym.
W toku wyjaśnień okazało się, że samochodem kierował najpierw 26-letni mieszkaniec gminy Baranów Sandomierski, do którego należał pojazd. Ustalono, że mężczyzna pił wcześniej alkohol z dwoma kolegami. Pomimo, że był pijany, wsiadł za kierownicę pojazdu, pojechał na stację paliw, aby dokupić alkohol. Byli z nim jego koledzy. Gdy 26-latek nie mógł o własnych siłach stać na nogach, jeden z biesiadników postanowił odwieźć go do domu. Tym razem za kierownicę wsiadł 17-letni mieszkaniec gminy Baranów Sandomierski. Mężczyzna też był pijany. Śledczy ustalili, że to nastolatek uderzył samochodem w ogrodzenie. Dodatkowo nie miał on uprawnień do kierowania pojazdami.
-Policjanci zatrzymali obu kierowców w ich domach i przewieźli do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało u 17-letniego mieszkańca gminy Baranów Sandomierski 0,84 promila. Starszy mężczyzna miał 0,68 promila alkoholu w organizmie – powiedziała rzeczniczka tarnobrzeskiej policji podinspektor Beata Jędrzejewska Wrona.
Za tego rodzaju przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 2, wysoka grzywna i utrata prawa jazdy.
Fot. Policja.