Tarnobrzescy strażnicy miejscy pomagają kierowcom w potrzebie odpalić auto. W tym celu kupili specjalne urządzenie.
Rozładowany akumulator zimą to nic nowego. Taka sytuacja zawsze jednak zaskakuje właściciela samochodu i zazwyczaj stanowi dla niego duży problem. Tarnobrzeska Straż Miejska od kilku sezonów przyjmuje zgłoszenia od mieszkańców potrzebujących wsparcia w podobnych wypadkach i interweniuje.
– Do tej pory pomagaliśmy kierowcom sposobem „na kabel” czyli ładowaliśmy dany akumulator podpinając go do akumulatora w aucie straży miejskiej co niestety przyczyniało się do jego szybszej eksploatacji – tłumaczy komendant strażników Robert Kędziora. Dlatego zapadła decyzja o zakupie specjalnego urządzenia rozruchowego.
Mówi komendant Straży Miejskiej w Tarnobrzegu Robert Kędziora.
Na jednym doładowaniu urządzenia rozruchowego strażnicy miejscy są w stanie odpalić 40 samochodów. Sprzęt kosztował 1000 złotych.
Fot. Straż Miejska Tarnobrzeg