O przyszłości tarnobrzeskiego Lasu Zwierzynieckiego rozmawiano podczas dwóch trójstronnych spotkań zainicjowanych przez Nadleśnictwo Nowa Dęba. W planach jest podpisanie porozumienia. Czy do niego dojdzie? Na razie nie wiadomo.
Od kilku lat wokół kompleksu leśnego nazywanego płucami Tarnobrzega wybucha burza medialna. Jest ona związana z pracami jakie na jego obszarze wykonuje zarządca czyli wspomniane nadleśnictwo. Mieszkańców miasta niepokoi sukcesywne wycinanie drzew w Zwierzyńcu.
W rozmowach brali udział przedstawiciele Nadleśnictwa Nowa Dęba, Urzędu Miasta Tarnobrzega oraz Podkarpackiego Towarzystwa Przyrodników Wolne Rzeki.
– Każdej ze stron zależy na tym samym, aby ten kompleks leśny nadal pełnił różnorodne funkcje: przyrodnicze, społeczne czy na przykład wodochronne, dlatego kolejno przedstawiamy swój punkt widzenia – mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Nowa Dęba, Justyna Długosiewicz.
– To nie są łatwe rozmowy, ale myślę, że prowadzą w dobrą stronę – powiedział prezydent Tarnobrzega, Dariusz Bożek.
– Naszym zdaniem jedyną słuszną formą ochrony przyrody, która powinna powstać w Zwierzyńcu jest zespół przyrodniczo-krajobrazowy – przekonuje przedstawiciel Wolnych Rzek. Janusz Wepsięć dodaje, że utworzenie takiej formy ograniczyłoby pozyskiwanie drewna ze Zwierzyńca.
Spotkania mają być kontynuowane.
Las Zwierzyniecki znajduje się w granicach administracyjnych Tarnobrzega. Jest pozostałością po Puszczy Sandomierskiej.
Na zdjęciu tablica informacyjna w Lesie Zwierzynieckim.