Od połowy grudnia minionego roku tarnobrzescy strażnicy miejscy kontrolują gospodarstwa na poszczególnych osiedlach. Sprawdzają czym właściciel danej posesji pali w piecu. Podobnych kontroli w tym roku przeprowadzono kilkanaście.
Funkcjonariusze mogą wchodzić na posesję zgodnie z upoważnieniem środowiskowym, a właściciel nie ma prawa zabronić im kontroli.
-Sprawdzamy czym jest palone w piecach oraz czy nie zachodzi potrzeba wymiany urządzenia grzewczego – tłumaczy komendant Straży Miejskiej w Tarnobrzegu. Robert Kędziora zaznacza, że prowadzone są nie tylko kontrole wyrywkowe, ale też będące pokłosiem zgłoszeń od sąsiadów. – Na razie nie zarejestrowaliśmy wykroczeń – powiedział Robert Kędziora.
Tarnobrzescy strażnicy miejscy dysponują również specjalnym miernikiem, którym sprawdzają czy drewno przeznaczone do spalenia ma właściwą wilgotność.