Bary, restauracje i lokale gastronomiczne w Tarnobrzegu zrzeszone w stowarzyszeniu Gastro Tarnobrzeg pozostaną zamknięte do 31 stycznia – poinformowali na specjalnie zwołanej konferencji ich właściciele. Tym samym przedsiębiorcy z gastronomii na razie nie zamierzają łamać obowiązujących obostrzeń sanitarnych, choć rozważali przyłączanie się do ogólnopolskiej akcji „otwieraMy”. W całym kraju jest już, co najmniej kilkadziesiąt punktów, które zdecydowały się wznowić działalność mimo ograniczeń.
Piotr Szewczuk właściciel 'Baru u Piotra’, przyznaje że obecna sytuacja w gastronomii jest zła.
– Spora część z firm gastronomicznych nie spełnia kryteriów do otrzymania pomocy z rządowej tarczy antykryzysowej – tłumaczy Barbara Chendyńska z restauracji Pele-Mele
Restauratorzy czekają na decyzję rządu co do zapowiedzianego luzowania obostrzeń. Dalsze decyzje ewentualnie będą podejmowane po 31 stycznia – mówi Michał Szczytyński z restauracji Fregata .
Restauratorzy chcą jasnych przepisów co do możliwości funkcjonowania w okresie pandemii dodaje Michał Szczytyński.
Stowarzyszenie Gastro Tarnobrzeg jest też otwarte na nowych członków. Sama inicjatywa ma pozwolić ma na wymianę doświadczeń restauratorów oraz wspólne poszukiwanie rozwiązań problemów w obecnej sytuacji.