W zaległym pojedynku z 7. Serii PGNIG Superligi Piotrkowianin zremisował ze Stalą Mielec 32:32 , a w rzutach karnych lepsi okazali się mieleccy szczypiorniści, podopieczni trenera Dawida Nilssona, wygrywając ostatecznie 4:3.
Początek meczu należał do Piotrkowianina. W 4. minucie było 3:0, a po kwadransie nawet 9:3 dla gospodarzy. – Nie wyszliśmy z autobusu, mam duże pretensje do swojej drużyny o ten początek – mówił po spotkaniu Nilsson.
Stal złapała rytm dopiero po piętnastu minutach. Zaczęła mozolnie odrabiać straty, ale do szatni to gospodarze zeszli z prowadzeniem 18:14. W 55. minucie było już tylko 29:28, a na minutę przed końcem znów na świetlnej tablicy widniał remis 31:31. Dwoił się i troił Ramon Oliveira, który rzucił cztery z pięciu ostatnich bramek swojej drużyny.
Po przerwie w rozgrywkach spowodowanej zakażeniami koronawirusem na boiska 1 ligi wracają ponownie siatkarki SPS Stali Mielec. Ostatnie dwa mecze mielczanek zostały przełożone ze względu na zakażenia koronawirusem w mieleckiej drużynie. W piątek SPS Stal Mielec rozegra u siebie spotkanie z Solną Wieliczka. Meczowe spotkanie odbędzie się bez udziału kibiców.
Tomasz Łępa