Tym razem nie udało się wygrać rzutów karnych. Po bardzo emocjonującym meczu i drugim konkursie karnych z rzędu, SPR Stal Mielec przegrała z Energą MKS-em Kalisz. Mielczanie prawdziwy koncert rozpoczęli od 22.minuty, po której kończyli właściwie każdą kolejną akcję ofensywną.
W rezultacie to podopieczni Dawida Nilssona schodzili na przerwę prowadząc dwoma trafieniami.
W drugiej połowie goście szybko odrobili straty, które zakończyły się remisem 23:23. Tu zadecydowały rzuty karne. Mówi trener mielczan Dawid Nilsson.
Jak zaznacza trener mielczan liga ta należy do wyjątkowych pod każdym względem.
Ostatecznie to zawodnicy Energi MKS-u Kalisz mogli cieszyć z dwóch punktów zdobytych w sobotnie popołudnie w Mielcu. Na pocieszenie jedno „oczko” trafia na konto mielczan.
Tomasz Łępa