Blisko dwa miliony złotych stracił budżet gminy Nowa Dęba z powodu pandemii koronawirusa. Podliczono wpływy, jakie trafiły do miejskiej kasy od marca do czerwca tego roku, i porównano je z tymi z analogicznego okresu roku ubiegłego. Pod uwagę wzięto podatki PIT i CIT, od nieruchomości i od środków transportu. Podliczono też dochody jednostek podlegających gminie w tym kulturalnych i sportowych a także przedszkoli i żłobków.
Szczegóły tych wyliczeń na ostatniej sesji rady miejskiej przedstawił burmistrz Wiesław Ordon.
Przedsiębiorcy choćby z branży gastronomicznej czy kosmetycznej, którzy z powodu pandemii musieli wstrzymać swoją działalność, mogli liczyć na zwolnienie z podatku od nieruchomości. Pozwalała na to uchwała podjęta przez radę miejską.
Aby nie doszło do załamania finansów publicznych konieczne okazały się cięcia. Wstrzymano część inwestycji, a także dotacje dla organizacji pozarządowych spoza sektora finansów publicznych. Oszczędności wprowadzono też w urzędzie miasta i gminy.
Jak zaznacza burmistrz nie zostały wstrzymane inwestycje rozpoczęte przed wybuchem pandemii, a także te dofinansowywane z Unii Europejskiej.