Przechodzą kwarantannę, żeby móc zdawać maturę. Do Tarnobrzega przyjechała dwudziestoosobowa grupa młodych obywateli Ukrainy, a zarazem uczniów tarnobrzeskich szkół średnich. Młodzież musi przebywać w izolacji przez tydzień po to, żeby wykluczyć zakażenie koronawirusem.
Na ten czas dach nad głową zapewnił im tarnobrzeski oddział Zespołu Placówek Wojewódzkich w Rzeszowie z siedzibą na osiedlu Mokrzyszów. – Duża w tym zasługa Zakładów Chemicznch „Siarkopol” z prezesem Wojciechem Brzezowskim na czele – mówi wicedyrektor zespołu placówek Anna Pekar. Zakłady sfinansowały bowiem zakup środków ochrony indywidualnej dla młodzieży i pracowników ośrodka. Nie wykluczone też, że w części lub nawet w całości zapłacą za pobyt uczniów w miejscu kwarantanny. Jedna doba kosztuje osobę 85 złotych.
Mówi Anna Pekar.
———– matura——–
Jeśli po siedmiu dniach okaże się, że ukraińscy uczniowie Zespołów Szkół numer 1, 2 i 3 są zdrowi to zmienią miejsce pobytu na internat „Budowlanki” i tam będą oczekiwać na przystąpienie do egzaminu dojrzałości.
Ulokowanie 20 osób w tygodniowej izolacji nie było proste. Zespół placówek w Mokrzyszowie po ogłoszeniu pandemii został wyznaczony przez wojewodę jako jeden z podkarpackich punktów do odbywania kwarantanny zbiorowej. – Prezydent Tarnobrzega, wnioskował do nas o udostępnienie tego miejsca młodzieży ukraińskiej, ale uczniowie mimo, że przyjechali w grupie jednym autobusem pod kwarantannę zbiorową się nie kwalifikują – tłumaczy Anna Pekar. Trzeba było zatem starań o wyłączenie placówki z dyspozycji wojewody. – Po rozmowach z wicemarszałkiem Podkarpacia Piotrem Pilchem i za jego wsparciem to się udało – powiedziała wicedyrektor Zespołu Placówek Wojewódzkich w Rzeszowie Oddział w Tarnobrzegu.