Leśnicy z Nadleśnictwa Tuszyma, którzy zajmują się hodowlą koników polskich od 1995 roku, apelują do odwiedzających, aby nie dokarmiali zwierząt. Jak czytamy w informacji zamieszczonej przy wjeździe do zagrody koników, część osób odwiedzających tabun nie stosuje się do treści tej prośby i dokarmia odwiedzane konie.
Nieograniczone niczym łakomstwo koników doprowadziło je do silnych niestrawności. Wszystkie konie zostały poddane leczeniu i są pod stałą opieką weterynaryjną.
Mówi nadleśniczy nadleśnictwa Tuszyma Andrzej Kochmański:
Obecnie w zagrodzie żyje 6 koni, w tym 5 klaczy i jeden ogier wałach. Obecnie klacz Hrabina przyjmuje leki domięśniowo a wałach Teksas musi również przyjmować lek dożylnie w kroplówce.
Niezależny i łagodny charakter tych koni, ich mała wysokość w kłębie, duża odporność na niekorzystne warunki pogodowe, a tym samym łatwość ich hodowli oraz długość kroku równa długości kroku jedenastoletniego dziecka i wreszcie ich zdolności empatyczne sprawiły, że są one chętnie używane do hipoterapii osób niepełnosprawnych ruchowo, sensorycznie i umysłowo.
Tomasz Łępa