Łącznie 24 przypadki zakażenia koronawirusem odnotowano w szpitalu powiatowym w Nowej Dębie. Trzynaście z nich dotyczy personelu placówki. Pozostałych jedenaście to pacjenci oddziału wewnętrznego, którzy trafili już do szpitala jednoimiennego w Łańcucie. Ci, u których wynik wyszedł negatywny zostali przetransportowani na obserwacje do placówek w Mielcu i Dębicy. To najnowsze informacje potwierdzone przez dyrekcję szpitala.
Na chwilę obecną szpital jest zamknięty i nie prowadzi żadnych nowych przyjęć. Do domów wypisane zostały osoby z oddziału ginekologiczno – położniczego oraz dziecięcego. – Ograniczamy do minimum liczbę pacjentów przebywających na terenie szpitala jak i personelu potrzebnego do zabezpieczenia zadań, które nam pozostały – powiedział zastępca dyrektora do spraw lecznictwa Tomasz Białek.
Pacjenci pozostaną jedynie na oddziale psychiatrii. Normalnie funkcjonuje też Zakład Opiekuńczo Leczniczy i Fizjoterapaia.
Kiedy szpital znów zostanie otwarty? Tomasz Białek zaznacza, że dosyć spora liczba personelu miała kontakt czy to z zakażonymi pacjentami czy to między sobą, dlatego termin kwarantanny kończy się im 7 maja.
Do tej pory w nowodębskim szpitalu przeprowadzono 63 badania na obecność koronawirusa. 40 wykonano u personelu, a pozostałe 23 u pacjentów. Najbliższe placówki które świadczą pomoc medyczną znajdują się w Tarnobrzegu i Kolbuszowej.
Skąd koronawiurs w szpitalu?
Jak informuje dyrekcja, wszystko zaczęło się na oddziale wewnętrznym powiatowej lecznicy w piątek po południu, kiedy do placówki dotarły wyniki badań testów na koronawirusa. Należało je przeprowadzić, gdyż tydzień wcześniej oddział opuściła pacjentka, która mimo braku wcześniejszych objawów, nagle poczuła się źle i u której stwierdzono koronawirusa. Osoba ta była leczona na oddziale wewnętrznym nowodębskiego szpitala z powodu zupełnie innych dolegliwości. – 22 kwietnia dotarła do nas wiadomość, że została ona hospitalizowana w Mielcu. Wtedy pobraliśmy wymazy od osób, które miały styczność z tą kobietą. Nikt nie miał żadnych objawów chorobowych, jednak testy wypadły pozytywnie dla 11 pacjentów i 13 pracowników – mówi dyrektor Wiesława Barzycka.