Rada Miasta Mielca nie przyjęła na ostatniej sesji miejskiej propozycji nowych stawek cenowych za gospodarkę śmieciową w Mielcu. Głosowanie nad uchwałą zakończyło się remisem 11:11 z powodu nieobecności jednej z radnych. Jak tłumaczy prezydent Mielca Jacek Wiśniewski proponowane ceny nie są narzucone mieszkańcom przez prezydenta.
Radni Prawa i Sprawiedliwości nie zgadzają się na proponowane ceny, bowiem, jak pyta radny Radosław Swół, dlaczego inne miejscowości mogą płacić mniej, a Mielec nie może?
Zgodnie z ustawą od 1 kwietnia system gospodarki śmieciowej musi sam na siebie zarabiać. Jak tłumaczy prezydent Mielca, na chwilę obecną są tylko dwa warianty, aby uchwalić nowe ceny: to jest organizacja specjalnej nadzwyczajnej sesji albo poczekanie do kolejnej, a wtedy do tych stawek, które uchwalimy trzeba będzie doliczyć dodatkowe pieniądze, które nie uzyskamy przez najbliższy miesiąc, dodaje.
Tomasz Łępa