Dziś przypada 760 rocznica najazdu Tatarów na Sandomierz i śmierci Męczenników Sandomierskich.
2 lutego 1260 roku męczeńską śmierć – według tradycji – poniósł przeor klasztoru Sadok jego współbracia w liczbie 48 oraz liczni Sandomierzanie, którzy schronili się w kościele. Od tamtych wydarzeń kościół stał się miejscem kultu zamordowanych braci dominikanów.
Mówi subprzeor klasztoru Ojców Dominikanów w Sandomierzu ojciec Tytus Piłat:
Ślady męczeństwa sprzed prawie 800 lat są obecne w kościele św. Jakuba w Sandomierzu:
Najważniejsze jest jednak, zdaniem dominikanów, nabożeństwo przez wstawiennictwo sandomierskich dominikanów:
Jak podkreśla ojciec Tytus Piłat, wydarzenie z 1260 roku było rzezią sandomierzan:
O wydarzeniach tych wspomina w swoich dziełach Jan Długosz. W swojej „Liber beneficiorum” Długosz pisze o męczeństwie dominikanów sandomierskich, wzmiankując, że zginęli śpiewając pieśń „Salve Regina”. Żyjący na przełomie XVI i XVII wieku dominikański historyk i teolog, Abraham Bzowski w dziele „Propago Divi Hyacinthi” opisał cudowne zapowiedzi śmierci, przemowę przeora do braci i schowanego na chórze zakonnika.
Wspomnienie błogosławionego Sadoka i jego towarzyszy obchodzone jest 2 czerwca.
Joanna Sarwa