Związki zawodowe działające w mieleckim szpitalu krytykują plan naprawczy placówki leczniczej jaki został przedstawiony podczas ostatniej sesji rady powiatu przez dyrektora szpitala Józefa Więcława. Ten 45 stronicowy dokument zdaniem związkowców nie wnosi żadnych działań a wszystkie co jest w nim zawarte kryje się – jak mówią – pod magicznym słowem optymalizacja.
Mówi Wiola pielęgniarka mieleckiej lecznicy należąca do związków zawodowych.
Ponadto związkowcy tłumaczą iż plan naprawczy może odbyć się kosztem zwolnień pracowniczych.
Zdaniem dyrektora szpitala Józefa Więcława o żadnych zwolnieniach nie możemy mówić.
Jak tłumaczy dyrektor w tym wypadku będziemy musieli rozwiązać część umowy z pielęgniarkami, które osiągnęły wiek emerytalny i nie są chronione i nie przedłużać umów najmłodszym paniom położnym. Może się też okazać, że sytuacja ta ulegnie zmianie i będziemy musieli potrzebować więcej osób na oddział ginekologiczno – położniczy ale musimy poczekać na dalszy rozwój sytuacji, dodaje.
Tomasz Łępa