Rozdzielenie starej kanalizacji ogólnospławnej na sanitarną i burzową miało być błogosławieństwem dla mieszkańców ulic Nadziei, Juliana Macieja Goslara i Edwarda Dembowskiego w Kolbuszowej. Stało się dokładnie odwrotnie. Efekt jest taki, że po każdej większej ulewie posesje są podtapiane. Woda wybija się z ziemi i wylewa się z jezdni.
Nasi rozmówcy skarżą się, że muszą spać z pompą pod poduszką.
Zdaniem mieszkańców podtapianie posesji jest spowodowane tym, że średnica rur nowej kanalizacji jest zdecydowanie za mała. Mówi pan Czesław Matuła:
W podobnym tonie wypowiada się inny mieszkaniec tego rejonu, pan Marek Wojciech
Wiceburmistrz Marek Gil zwrócił się do wykonawcy robót i inspektora nadzoru o odniesienie się do zarzutów. W ślad za tym kilka dni temu na osiedlu odbyła się wizja lokalna z udziałem decydentów, podczas której omówiono problemy zgłoszone przez mieszkańców.
(Paweł Galek)