W związku z decyzją rządu, zlikwidowane mają zostać prywatne przejazdy przez tory. Problem ten dotyka i kolbuszowskiej gminy, którą przecina linia kolejowa numer 71. Kolej stawia sprawę jasno: albo gminy przejmą prywatne drogi pod zarząd i będą je utrzymywać, albo wydzierżawią je rolnicy, biorąc odpowiedzialność za bezpieczeństwo w tych miejscach. Mówi wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Kolbuszowej Krzysztof Wójcicki:
Wiele wskazuje na to, że jeden taki przejazd uda się uratować w Kolbuszowej Górnej. Mówi burmistrz Jan Zuba:
Dużo gorzej sytuacja wygląda w Kupnie.
Nieco lepiej sprawa wygląda w Widełce.
Takiego problemu nie ma w Kolbuszowej Dolnej, bo od kilkunastu lat funkcjonuje tam prywatny przejazd kolejowy. Utrzymuje go jeden z rolników, który ma do niego klucz i bierze za niego pełną odpowiedzialność.
Paweł Galek