Sytuacja związana z podwyższonym stanem wód w rzekach jest dosyć stabilna – określił wójt Gminy Gorzyce, Leszek Surdy. Tu do „obrony” jest 45 kilometrów wałów rzek: Wisły, Sanu, Trześniówki i Łęgu. Od trzech dni obwałowania te są monitorowane przez osiem miejscowych jednostek OSP. – Do sytuacji awaryjnej jesteśmy dobrze przygotowani – zaznaczył wójt Surdy.
Urzędnicy gminni od trzech dni pracują 24 godziny na dobę zbierając wszelkie informacje dotyczące sytuacji na terenie Gorzyc i okolic.
W tej chwili wszystkie śluzy są szczelne. Wały są nienaruszone. Nie ma przesiąków.
Woda w Trześniówce płynie wolniej z uwagi na wystąpienie tzw. cofki. Sytuacja ta jednak nie jest wyjątkowa. Cieszy, że San płynie w korycie.
Na terenie Gminy Gorzyce są dwa trudne odcinki. Pierwszy na wale wiślanym w miejscowości Wrzawy na odcinku między Łapiszowem a Pasternikiem. Tam rozłożony jest rękaw. Kiedy wypełni się wodą wał podwyższy się o pół metra. Chodzi o odcinek 180 metrów i drugi o długości 300 metrów.
Drugi trudny punkt to remontowany wał wiślany w Zalesiu Gorzyckim na odcinku dwóch kilometrów. Na odcinku naruszonym w ramach prac umieszczono folię uszczelniająca, dodatkowo położone zostały worki. Wójt podkreślił, że konstrukcja wału jest bardzo stabilna.
Leszek Surdy powiedział nam, że dzisiejsza noc będzie trudna i pracowita.