Jednym z największych bolączek mieleckiego osiedla Kazimierza Wielkiego jest tak zwana niska emisja, czyli zanieczyszczenie powietrza pochodzące z gospodarstw domowych. Choć jest z tym dużo lepiej niż było jeszcze dziesięć, czy dwadzieścia lat temu. Mówi przewodniczący Rady Osiedla Kazimierza Wielkiego Tomasz Bednarczyk:
Na dymy z osiedla Kazimierza Wielkiego skarżą się między innymi mieszkańcy sąsiedniej Smoczki.
Optymizmem napawa fakt, że jak przekonuje Tomasz Bednarczyk, z roku na rok rośnie świadomość ekologiczna mieszkańców.
Dodajmy, że miasto od blisko dwóch lat realizuje program wymiany pieców.
Paweł Galek