Były radny z Razem Dla Ziemi Mieleckiej i i wiceprezydent Mielca, a obecnie prezes Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych Jan Myśliwiec nie czuje się winny w sprawie zatrudnienia jego osoby w Szkole Podstawowej nr 7 w Mielcu. Z przedstawionego oświadczenia majątkowego wynika, że obecny prezes MZBMu mógł jednocześnie pobierać dwie pensje: w Urzędzie Miejskim i Szkole Podstawowej numer 7.
Sprawa swój początek ma w chwili kiedy sprawując funkcję dyrektora Zespołu Szkół Technicznych w Mielcu Jan Myśliwiec został powołany na funkcję wiceprezydenta miasta. Niestety ówczesny starosta nie wyraził zgody na udzielenie bezpłatnego urlopu tym samym go zwalniając z pracy. Chciałem aby ciągłość mojej pracy była kontynuowana , dodaje Myśliwiec.
Zatrudnienie w szkole podstawowej jako świetlicowego nie było żadną ujmą dla mojej osoby, dodaje Myśliwiec.
Klub radnych miejskich PiS chce powołać komisję, która zajmie się wyjaśnieniem tej sprawy. Opozycja żąda też odwołania Jana Myśliwca z funkcji prezesa MZBMu do czasu wyjaśniania tej sprawy.
(Tomasz Łępa)