Mieszkańcy Dymitrowa Małego, w gminie Baranów Sandomierski protestują przeciwko planom budowy w ich miejscowości chlewni na blisko dwa tysiące świń. Ich zdanie podzielają miejscy radni. Na ostatniej sesji przyjęli oni stanowisko, w którym wyrażają swój sprzeciw wobec tej inwestycji.
Radny Henryk Róg zwrócił uwagę że chlewnia będzie sąsiadować z miejscem pamięci które dla mieszkańców jest bardzo ważne, bowiem spotykają się tam ludzie oraz odbywają się kościelne uroczystości. Nieprzyjemne zapachy na pewno będą uprzykrzać życie – uważa radny.
Z kolei radny Ryszard Jarzębski nie kryje obaw o stan dróg:
Te wątpliwości na ostatniej sesji starał się rozwiać przedstawiciel firmy Gobarto Piotr Karnas. Spółka – producent wieprzowiny jakiś czas temu uruchomiła program, dzięki któremu rolnicy, ale też i osoby do tej pory niezwiązane z branżą mogą rozpocząć hodowlę tuczników na skalę przemysłową. Firma gwarantuje ich stały odbiór od hodowcy, i tym samym wysokie wynagrodzenie, zapewnia też wsparcie techniczno-merytoryczne. Proces inwestycyjny związany z budową chlewni leży po stronie właściciela gruntu. – Program nazywa się Gobarto 500 bo chcemy wybudować w skali kraju, pół tysiąca takich budynków inwentarskich. Na ten moment mamy podpisane 104 umowy, w tym także z osobą, która chce zainwestować w Dymitrowie Małym. Wszystko odbywa się zgodnie z obowiązującym prawem – dodaje Piotr Karnas. Zapewnił przy tym że mieszkańcy nie muszą obawiać się nieprzyjemnych zapachów, bowiem w ich ograniczeniu pomoże między innymi odpowiednie żywienie oraz zastosowanie dobroczynnych bakterii:
Firma ma zadbać także o lokalne drogi:
Inwestor ma już pozytywną opinię Sanepidu w Tarnobrzegu, Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie. W trakcie procedowania jest tak zwana decyzja środowiskowa, którą wydaje dana jednostka samorządu. Burmistrz Baranowa Sandomierskiego Marek Mazur całej sprawy komentować nie chce. – Określenie się po którejś ze stron na tym etapie mogłoby wykluczyć mnie, jako organ z postępowania. – powiedział burmistrz.
Przedstawiciele Gobarto zapowiadają, że jakiekolwiek dalsze działania przy budowie chlewni uzależnione będą od decyzji władz gminy. Gotowi są przy tym pokazać wszystkim chętnym jak funkcjonują podobne obiekty w Wielkopolsce, lub Opolskim.