Nie wiedzą kiedy dostaną klucze do mieszkań. Boją się o zainwestowane pieniądze. 50 rodzin od ponad pół roku czeka na możliwość wejścia do lokali w nowo wybudowanym bloku przy ulicy Świętej Barbary. Swoimi obawami przyszli najemcy mieszkań w budynku Tarnobrzeskiego Budownictwa Społecznego podzielili się z członkami komisji techniczno-inwestycyjnej funkcjonującej przy radzie miasta, prezydentem Tarnobrzega, Dariuszem Bożkiem, nowym prezesem towarzystwa Konradem Goliszkiem.
Obietnice i terminy nie padły.
Obecnie między TTBS, a wykonawcą inwestycji przy ulicy Świętej Barbary, konsorcjum firm MarCom i PRIB Tarnów toczy się spór.
Mówi prezes spółki, Konrad Goliszek.
Wykonawca przetrzymuje klucze, ponieważ chce wypłaty ostatniej transzy pieniędzy za wykonanie inwestycji. Ponadto nie godzi się na zapłacenie kar umownych nałożonych przez TTBS za niedotrzymanie terminów budowy.
Na ostatniej sesji miejskiej tarnobrzescy radni jednogłośnie zgodzili się na poręczenie przez gminę kredytu, jaki zaciągnie TTBS na sfinansowanie budowy bloku przy ulicy Świętej Barbary.
Problem w tym, że ABM Solid SA – podwykonawca, któremu konsorcjum MarCom i PRIB Tarnów zleciło wykonanie bloku jest w upadłości i zarządza nią syndyk. Spółka ta musi się natomiast rozliczyć z kilkunastoma mniejszymi firmami, z którymi zawarła umowy na poszczególne roboty.
Mówi prezydent Tarnobrzega, Dariusz Bożek.
– Czekamy, ale sprawa zapowiada się na przewlekłą, a nie może być tak, że będziemy ponosić straty – stwierdził jeden z przyszłych najemców bloku TTBS przy ulicy Świętej Barbary, Łukasz Misiuda.
Łukasz Misiuda zapowiedział, że przedstawiciele kilkudziesięciu rodzin myślą o założeniu stowarzyszenia po to, aby w sytuacji braku porozumienia pomiędzy inwestorem, a wykonawcą móc skutecznie dochodzić swoich praw.