W poniedziałek Przed Sądem Rejonowym w Tarnobrzegu ruszył proces prezydenta Tarnobrzega, na którym ciążą zarzuty korupcyjne.
Grzegorz Kiełb jest oskarżony o to, że 21 lutego tego roku przyjął od tarnobrzeskiego radnego, Dariusza Kołka korzyść majątkową w wysokości 20 tysięcy złotych. Łapówka miała mieć związek z wykonywaniem przez prezydenta uchwały Rady Miasta w sprawie przystąpienia do sporządzania zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, osiedla Mokrzyszów oraz sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego osiedla Centrum.
Prezydent Kiełb nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył przed sądem obszerne wyjaśnienia. Powiedział między innymi, ze obciążające go zeznania Dariusza Kołka są kłamstwem. Przyznał , że przyjął pieniądze ale że była to pożyczka na cele kampanii wyborczej. Jak powiedział, Dariusz Kołek sam wyszedł z inicjatywą tego typu pomocy przed wyborami prezydenckimi.
Mówi Grzegorz Kiełb.
Kolejną rozprawę wyznaczono na 29 października.