W tym roku zwyciężczynią stalowowolskiego Dyktanda Gżegżółki została Natalia Stęchły z Ujezdnej w gminie Przeworsk i to do niej powędrowała główna nagroda czyli 1500 złotych. Drugie i trzecie miejsce należało do mieszkanek Stalowej Woli Barbary Skrzypek i Jolanty Pastuch. Tekst Dyktanda Gżegżółki w całości: 'Rach-ciach, czyli copowskie (COP-owskie) tempo Dziś niepodobna sobie wyobrazić, że w niespełna półtrzecia roku na obrzeżach województw krakowskiego i lwowskiego tudzież w Staropolskim Zagłębiu Przemysłowym powstało ponad sto dziesięć tysięcy (110 tys.) nowo utworzonych miejsc pracy. Między Majdanem-Dębą a Zagożdżonem(,) przechrzczonym niebawem na Pionki, od poddębickiego Pustkowa aż po Czchów i Rożnów wrzała chwacka i jeszcze nie zmechanizowana praca. Mnóstwo niecherlawego chłopstwa z wozami zaprzężonymi choćby i w chabety hurmem bieżało z bylekąd na ten megaplac budowy. W ów czas wiosenny sprzed ośmiu dekad w Puszczy Sandomierskiej okrzyk-hasło 'darzbór! ('Darzbór) zagłuszył hurkot siekier i rzężenie bynajmniej nie mechanicznych pił. Niebawem z ostępów i akwenów chyżo pierzchną ziemno-wodne drapieżniki. Wnet umkną też strzygodziwożony o tycjanowskich włosach czy inne strachy na Lachy. Któżby natenczas dumał o zawieruszonej pośród chabazi ostoi chorej, prątkującej pustułki? Żaden nachalny niby-ekolog nie śmiałby się przykuć ni stąd, ni zowąd do półspróchniałej gruszowierzby, notabene nieznanej w kraju ani za granicą. W takich to rozważaniach pogrążył się pewien niestary (nie stary), a zażywny kutwa, gdy zmorzony nie najkrótszym marszobiegiem zanurzył spierzchnięte wargi w wolno płynącej strużce leśnej nieopodal McDonalda.' (Marta Górecka)
Autorka tekstu przyznała, że i tym razem nikt Dyktanda Gżegżółki nie napisał bezbłędnie:
Ponad 80 osób wystartowało w 9. Stalowowolskim Dyktandzie 'Gżegżółki'. Miłośnicy ortografii tym tradycyjnie mierzyli się z tekstem przygotowanym przez Annę Garbacz. A w tym roku, jego treść nawiązywała do jubileuszu COP-u. Dyktando czytał aktor Grzegorz Prokop: