Podając się za policjanta, urzędnika, czy hydraulika, okradał starsze osoby. W trakcie jednej z kradzieży pomylił się i zamiast oddać kobiecie jej dowód, na stole w jej domu zostawił swój.
Policjanci udowodnili 26-letniemu mieszkańcowi Stalowej Woli w sumie pięć kradzieży.
Dzięki nieuwadze i pozostawionemu dowodowi, policjanci zatrzymali złodzieja.
30 lipca okradł kobietę. Powiedział, że jest hydraulikiem i ma dla niej nadpłatę za wodę. Zażądał odcinka renty. W trakcie, gdy kobieta szukała odcinka, otworzył barek, z którego zabrał złoty pierścionek. Żeby uzyskać więcej czasu, poprosił ją jeszcze o dowód osobisty, który potem schował do kieszeni, w której miał także swój dokument. Kiedy opuszczał dom, zamiast dowodu kobiety, na stole zostawił swój.
Mężczyzna został rozpoznany przez pokrzywdzone osoby. Przyznał się do zarzucanych mu czynów. Policjanci nie wykluczają, że mężczyzna ma na swoim koncie inne przestępstwa.
(Dominika Miś)