Chodnik przy kościele został wybudowany wspólnymi siłami przez gminę i powiat. Jedni przykryli rów i uzupełnili grunt, drudzy zaś położyli kostkę brukową.
Paweł Galek
O problemach kolbuszowian, którzy poruszają się ulicą Obrońców Pokoju, szeroko informowały lokalne media. Rzecz dotyczyła fragmentu drogi, gdzie dodatkowo
nie świeciły lampy. Piesi, którzy szli na przykład do kościoła pod wezwaniem Świętego Brata Alberta, byli skazani na łaskę i niełaskę kierowców. Dziś po tych problemach pozostały jedynie złe wspomnienia, a mieszkańcy nie mogą nachwalić się nowego chodnika.
Świadczą o tym słowa radnego Waldemara Machety: