Zarząd HSW liczy na jak najszybsze podpisanie umowy z Inspektoratem Uzbrojenia. Natomiast związkowcy huty grożą palcem, a już nie raz pracownicy huty pokazali, że potrafią się poświecić ale też walczyć o swoje. Na razie wywalczyli jedno Ministerstwo Obrony Narodowej uznało, ze zasadnym jest spotkanie prezesów HSW i Łabęd pod przewodnictwem PGZ w sprawie podwozia do KRABA.
(Marta Górecka)
Zapytany o kwestię zwłoki w podpisaniu umowy na produkcję RAKA pełnomocnik zarządu HSW Bartosz Kopyto nie chciał się wypowiadać na temat współpracy z Inspektoratem Uzbrojenia i jest zdania, że sprawy należy załatwiać w Ministerstwie Obrony Narodowej a nie w mediach, ale rozumie związkowców, bo przez zwłokę moce produkcyjne HSW są niewykorzystane:
Henryk Szostak przypomniał, że Huta stalowa Wola dużo zainwestowała w nowe technologie, park maszynowy i podnoszenie kwalifikacji a pracownicy dla ratowania zakładu godzili się na obniżkę pensji. Niestety zawirowania wokół programów i opieszałość w sprawie podpisania umowy RAKA powodują, że zamiast podwyżek i premii pracownicy znów obawiają się o swój byt, bo pojawiły się problemy z brakiem pracy na zakładzie produkcyjnym HSW. Dlatego związkowcy postanowili działać. W tej sprawie rozesłali pisma do premier Beaty Szydło, do MON-u, prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej i innych decydentów. Spotykają się również z pracownikami i zorganizują referendum wśród załogi czy popiera te działania i w razie braku reakcji ich zaostrzenie:
A byłoby o czym rozmawiać, bo w ramach podpisanej z Koreańczykami umowy dostawa dotyczy 120 podwozi z czego aż 90 ma być wykonanych w Polsce. Natomiast przewodniczący Szostak przypomniał, że to właśnie przez wadliwie wykonane podwozia do KRABA, które pękały program Regina był zagrożony:
Chodzi na początek o dwa moduły Rak w każdym po 8 moździerzy, a docelowo 8 modułów. Związkowcy HSW obawiają się też o realizację programu Regina i produkcję armato-haubicy KRAB. Okazuje się, że ich koledzy z Bumaru Łabędy przekazują nieprawdziwe informacje dotyczące powodów zamówienia podwozi do KRABA w Korei Południowej i zapisach w umowie oraz domagają się ponownego rozpatrzenia umowy na podwozia, co oburzyło związki zawodowe HSW:
Protestami, a nawet strajkami, zagrozili związkowcy Huty Stalowa Wola w obawie o miejsca pracy i sytuację huty w związku z zawirowaniami dotyczącymi kluczowych programów zbrojeniowych realizowanych przez HSW. Chodzi o m.in. program moździerza RAK, bo umowa na jego produkcję od ubiegłego czeka na podpis w Inspektoracie Uzbrojenia. Mówił o tym na konferencji przewodniczący NSZZ Solidarność Huty Stalowa Wola Henryk Szostak: