W Wielką Sobotę busem podróżowało ośmiu piłkarzy. Jechali do Wólki Pełkińskiej, aby w barwach tamtejszej 'Wólczanki' rozegrać mecz z 'Avią' Świdnik. Trzej – Kamil i Rafał Pydychowie z Mielca oraz mieszkaniec województwa lubelskiego Patryk Szewczak – zginęli na miejscu. Kilka godzin później, w rzeszowskim szpitalu zmarł Mariusz Korzępa z Kolbuszowej. Nie udało się też uratować życia Kamila Oślizło z powiatu mieleckiego. W bardzo ciężkim stanie jest trzeci z braci Pydychów – Krystian, który jest w śpiączce.
(Paweł Galek)
Kierowca tira starał się uniknąć zderzenia:
Znany jest już przebieg wypadku.
25-letni mężczyzna już usłyszał zarzuty.
Nawet osiem lat więzienia grozi sprawcy wypadku, w wyniku którego śmierć poniosło pięciu młodych podkarpackich piłkarzy.
Do tragedii doszło w Wielką Sobotę na łuku drogi wojewódzkiej numer 875 między Werynią a Dzikowcem. Około godziny 9.30 kierowca volkswagena transportera nagle stracił panowanie nad kierownicą i uderzył tyłem samochodu w jadący z naprzeciwka tir, w wyniku czego śmierć poniosło pięciu młodych piłkarzy.
Zdaniem prokuratora rejonowego w Kolbuszowej Jana Ragana, sprawcą wypadku jest kierowca volkswagena, który jechał za szybko: