Do sprawy wrócimy jutro.
Jak się dowiedzieliśmy, dziś sprawą zajęły się odpowiednie organy w tym wójt Gminy Padew Narodowa, Robert Pluta.
Od soboty, około półtorej tony zdechłych ryb zalega w Kobylance, dopływie rzeki Trześniówka. Ciek wodny przylega do stawu hodowlanego w miejscowości Babule w Gminie Padew Narodowa. W zbiorniku dryfują śnięte karpie, amury, tołpygi. Na miejscu czuć ogromny fetor. Mieszkańcy Gminy Baranów Sandomierski sąsiadującej z terenem mówią o bombie ekologicznej.
Padłe ryby, to tak zwane uboczne produkty pochodzenia zwierzęcego. Ich właściciel powinien postępować zgodnie z przepisami powiedział nam przedstawiciel Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii, do Spraw Pasz i Utylizacji, Antonii Karwat.