Oprócz stoisk z serami, odwiedzający festiwal mogli także wziąć udział w laboratoriach smaku, czyli warsztatach poświęconych m.in. łączeniu różnego rodzaju serów z winem i różnymi produktami kulinarnymi.
Wydarzeniu towarzyszył również konkurs na Najlepszy Polski Ser Grand Prix 2014.
Ze swoimi serami z mleka krowiego z Dolnego Śląska przyjechał Sylwester Wańczyk:
Wawrzyniec Maziejuk z Mszany koło Dukli na festiwalu prezentował wyroby z mleka koziego. W jego rodzinnym gospodarstwie ekologicznym sery, ale też inne produkty mleczne produkuje się od 23 lat:
Sery dojrzewające i świeże, pleśniowe, twarogi, oscypki, wyroby z mleka krowiego i koziego przez dwa ostatnie dni można było spróbować a także kupić podczas festiwalu Czas dobrego sera w Sandomierzu.
W tym roku ponad 60 wystawców z Polski i z Europy przywiozło ze sobą ponad 300 rodzajów serów, które można było znaleźć na stoiskach ustawionych na sandomierskiej starówce.
Jak podkreśla organizator festiwalu, prezes Slow Food Polska Jacek Szklarek, w kraju jeszcze do niedawna było 300 mleczarni, w których produkowano głównie biały twaróg lub gatunki, mniej lub bardziej przypominające holenderską goudę. Dziś ta liczba spadła o ponad połowę, jednak między innymi dzięki takim festiwalom jak ten w Sandomierzu coraz więcej osób ponownie zaczyna interesować się wyrobem różnych rodzajów sera: