Burmistrz będzie namawiał także przedstawicieli wspólnot, które podjęły decyzję o proporcjonalnym rozliczeniu zużycia wody, aby rozważyły zmianę podjętej uchwały i przyjęły rozwiązanie które działa w większości wspólnot w Nowej Dębie. To rozliczenie niebilasnującej się wody w ramach funduszu remontowego, eksploatacyjnego, lub za zwroty za centralne ogrzewanie.
(fot: sxc.hu)
Burmistrz Wiesław Ordon podkreśla, że problem z niebilansującą się wodą pojawia się we wszystkich zasobach i teraz trzeba znaleźć sposób na jego rozwiązanie:
Prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, która zarządza częścią budynków komunalnych w Nowej Dębie podkreślał, że każda ze wspólnot mieszkaniowych przyjęła własny regulamin, który precyzuje zapisy, w jaki sposób będzie rozliczna niebilansująca się woda.
Powodów tych różnic może być kilka. To na przykład różny czas odczytu licznika głównego i liczników domowych, różne rodzaje zainstalowanych urządzeń pomiarowych a nawet ich wiek oraz sposób montażu mówi Antonii Kapusta:
Najemcy części lokali komunalnych w Nowej Dębie zapowiadają, że nie zapłacą kilkuset złotowych rachunków, jakie otrzymali za niebilansującą się wodę. Kwoty, jakie muszą uiścić z tytułu różnicy pomiędzy wskazaniami licznika głównego w bloku a licznikami indywidualnymi wahają się od 50 do nawet 600 złotych.
Jedną z takich osób jest Aleksander Kwolik, który wynajmuje mieszkanie w bloku przy ulicy Mickiewicza. Jak podkreśla jego roczne zużycie wody to około 120 metrów sześciennych, natomiast ubytek w budynku wynosi 500 metrów sześciennych.