Posłuchaj szerszego materiału na ten temat.
Naczelnik wydziału edukacji w tarnobrzeskim magistracie Anna Czaplińska nie pozostawiła złudzeń. Obecny system naliczania pensji dla pracowników administracyjno obsługowych placówek oświatowych w mieście, choć niesprawiedliwy to jest zgodny z prawem. Winnych tych zmian nie należy szukać w obecnym ani poprzednim samorządzie dodała. Jest jednak pewna szansa na pozytywne załatwienie tematu:
Próby walki o wyższą pensję toczą się od października tego roku. Wtedy to zostały wystosowane dwa pisma do władz miasta z prośbą o zajęcie się tym tematem. Jak twierdzą do tej pory nie otrzymali na nie odpowiedzi. Wprawdzie po spotkaniu z przewodniczącym rady miasta, pracownicy oświaty otrzymali zapewnienie, że ten temat zostanie poruszony na najbliższej listopadowej sesji to ostatecznie takiego punktu w obradach nie było. Stąd ich kilkudziesięcioosobowa grupa przyszła na obrady komisji:
Kucharki, sprzątaczki, woźne, czyli pracownicy administracyjno obsługowi tarnobrzeskich placówek oświatowych chcą zarabiać więcej. Jak podkreślają, nauczyciele mają gwarantowane podwyżki, natomiast o nich się już nie pamięta. Ich płaca składa się z pensji zasadniczej, oraz stażowego. Jednak bez względu na to ile dana osoba pracuje w zawodzie, to wypłata każdego miesiąca zawsze jest taka sama, i wynosi tyle, co najniższa krajowa. Pracownicy szkół i przedszkoli chcą zmian, dlatego swoje postulaty przyszli przekazać tarnobrzeskim radnym z komisji oświaty kultury zdrowia i sportu mówi jej przewodniczący Stanisław Uziel:
