Teraz radni miejscy na uchwalenie budżetu Stalowej Woli na 2014 rok mają czas do końca stycznia. Można się spodziewać, że i na kolejnej sesji budżetowej nie braknie emocji.
(Marta Górecka)
Radna Małgorzata Ignarska porównała to co wydarzyło się na sesji do zabawy w piaskownicy
Jednak kiedy przyszło do głosowania nad całością budżetu z poprawkami, które nastąpiło po ośmiu godzinach i poprzedzającej je przerwie, radni opozycji już nie mieli powodu do radości. Koalicja się zmobilizowała i 12 głosami przeciw przy 11 'za' budżetu nie przyjęto. Skomentował to radny Nadbereżny
Potem jednak radni opozycji i prezydent prześcigali się w uszczypliwościach i personalnych wycieczkach. Był też głos radnego Adama Danaja, który zapowiedział, że budżetu nie poprze z uwagi na to, że zabrakło pieniędzy na spółkę piłkarską i prezydent nie realizuje obietnic w kwestii budowy stadionu. Dyskusji przysłuchiwali się również kibice, którzy przyszli na sesję. Potem przyszedł czas na głosowanie wniosków. I tu radni opozycji dzięki głosom radnych Danaja i Dariusza Przytuły robili co chcieli przegłosowując niemal każdą poprawkę. Zdjęli więc środki m.in. z remontu kanalizacji, z rezerwy oświatowej, inkubatora, z promocji i MOSiR-u, czy z utrzymania budynków biblioteki i politechniki oraz innych działów. A wszystko po to by 3 miliony przekazać na przebudowę ulicy Przemysłowej, 300 tys złotych spółce piłkarskiej, czy znaleźć pieniądze na budowę boiska przy Publicznej Szkole Podstawowej nr 1, na chodnik przy ul. Okulickiego oraz kilka innych poprawek. Przewodniczący Rady Miejskiej Antoni Kłosowski nie szczędził ironii pytając o kolejne wnioski
i dalej
Prezydent nie przejął się krytyką
Radny Nadbereżny stwierdził jednak, że budżet rozczarowuje
Sesja Rady Miejskiej w Stalowej Woli zaczęła się kolędami, ale potem przez kilka godzin była już tylko szopka. Osiem godzin radni debatowali nad przyszłorocznym budżetem dyskutowali, kłócili się, przegłosowywali wnioski, by w końcu go nie przyjąć. Dyskusja rozpoczęła się od krytyki projektu budżetu, którą wygłosił radny Lucjusz Nadbereżny. Radny wytknął, że zabrakło w budżecie ważnych dla mieszańców inwestycji, jak przejścia przez tory, czy ronda na skrzyżowaniu ulic Ofiar Katynia i Solidarności. Znalazły się za to pieniądze na rondo u zbiegu ulic Chopina i Podskarpowej. Prezydent Andrzej Szlęzak mówił, że jest to trudny budżet, a zabrakło wielu inwestycji, by miasto miało większe możliwości pozyskania w 2015 roku środków w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych