Jednak kontrole Państwowej Komisji Akredytacyjnej mogą potrwać nawet 4 miesiące.
Niezależnie od tego Wyższa Szkoła Ekonomiczna w Stalowej Woli funkcjonuje własnym rytmem, realizuje studia licencjackie i coraz bardziej popularne studia podyplomowe.
Zastanawia się nad nowymi kierunkami i współpracuje z biznesem w celu kształcenia praktyków.
Pomysłem na to jest powstająca przy uczelni Rada Biznesu. Więcej na ten temat w środę w rozmowie z rektor uczelni Ewą Kosak.
(Marta Górecka)
Jest również deklaracja ze strony władz Stalowej Woli, że kiedy uczelnia przejdzie trwającą właśnie kontrolę Państwowej Komisji Akredytacyjnej potocznie zwanej Paka będzie wsparcie ze strony miasta.
Zwłaszcza, że po przejęciu Wyższej Szkoły Ekonomicznej przez stalowowolski biznes byłaby to typowo stalowowolska uczelnia.
Wcześniej jednak właściciel musi spłacić powstałe długi uczelni wobec Urzędu Skarbowego i ZUS-u, które wynikły z dużych inwestycji, jakie właściciel prowadził w Warszawie. Ale są zapowiedzi, że długi będą spłacone.
Wśród zainteresowanych przejęciem uczelni jest również firma Antoniego Kłosowskiego.
Kupnem szkoły zainteresowany jest stalowowolski biznes
Wyższa Szkoła Ekonomiczna w Stalowej Woli wkrótce może zmienić właściciela.
Dotychczasowy właściciel i założyciel uczelni Janusz Merski, który założył również WSE w Warszawie, chce stalowowolską szkołę sprzedać.
Nie chodzi tu jednak o likwidację uczelni a zapewnienie jej możliwości rozwoju. Bo jak twierdzi rektor szkoły Ewa Kosak szkoła się rozwija i ma daleko zakrojone plany: