A wg porozumienia z Elektrownią Stalowa Wola po stronie miasta leżałoby uzbrojenie terenu w tym wybudowanie dróg dojazdowych oraz około 1,5 km linii kolejowej i bocznicy .W pierwszym etapie park technologiczno-przemysłowy ma mieć ok. 50ha powierzchni, na której mogłoby się ulokować ok. 10 zakładów wysoko energochłonnych np. z branży metalowej, budowlanej, czy przetwórstwa owocowo-warzywnego.
(Marta Górecka)
Natomiast jeśliby się udała ta sztuka, to dla miasta byłoby korzystne, bo mniej pieniędzy musiałoby zainwestować w budowę dróg dojazdowych do przyszłego parku technologiczno-przemysłowego.
Rozwiązaniem byłaby zamiana terenów z Lasami Państwowymi. To jednak może być bardzo trudne.
W wielkich trudach realizowany jest w Stalowej Woli projekt utworzenia na terenach należących do Elektrowni Stalowa Wola parku technologiczno-przemysłowego. To wspólne przedsięwzięcie Elektrowni i miasta wg przewidywań miało być gotowe w 2015 roku. Ten termin soi jednak pod znakiem zapytania. A wszystko dlatego, ze przed Elektrownia Stalowa Wola pojawił się poważny problem. Chodzi o miejsce, gdzie ma powstać park, czyli na terenie Jelni, na którym elektrownia przez wiele lat składowała odpady powstałe w trakcie spalania węgla. Ze składowiska została wielka hałda a resztę terenu porasta wierzba energetyczna posadzona przez elektrownię, oraz trzciny i krzaki. Sęk w tym, że wierzbie zagnieździły się ptaki to niestety, jak poinformował prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak, nie pozwala przeznaczyć tego terenu pod działalność przemysłową.