Wójt Krzeszowa przyznaje, że jest w trudnej sytuacji, bo jaką decyzję by nie podjęto, to zawsze będzie grupa niezadowolonych. Choć trudno będzie wydać negatywną decyzję, jeśli cała dokumentacja i procedura nie będzie zawierała błędów.
(Marta Górecka)
Wójt Nowakowski przyznaje, że postawienie wiatraków to również korzyści finansowe dla gminy, choć nie można tu mówić o kokosach
Inni przeciwnicy uważają, że po powstaniu farmy wiatrowej spadnie wartość działek znajdujących się w sąsiedztwie wiatraków. Wójt zdaje sobie sprawę z protestów i niezadowolenia mieszkańców, dlatego zapowiedział, że przyjrzy się odległościom wiatraków od zabudowy i zgodności z obowiązującymi normami hałasu. Tyle w kwestii odległości można jedynie zrobić, bo norm co do odległości wiatraków nie ma. Przypuszcza też, że wśród protestujących są i tacy, którym inwestycja się nie podoba, bo nie zarobią na niej
A decyzja nie jest prosta, bo wielu mieszkańców Kamionki protestuje przeciw postawieniu wiatraków w pobliżu ich domów. Według planów niektóre wiatraki byłyby oddalone od zabudowań zaledwie 600-metrów. Mieszkańcy uważają, że odległość jest zbyt mała i będą narażeni na nieustający hałas
A chodzi o 10 wiatraków z wieżami o wysokości 119 metrów, na których zamontowane będą wirniki o średnicy do 112 metrów – taka farma wiatrowa miałaby stanąć w Kamionce. Na dziś zaplanowana została wyprawa przedstawicieli samorządu i rady gminy do Łęk Dukielskich, gdzie funkcjonuje już podobna farma wiatrowa
Na razie analizuje otrzymaną od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska pozytywna opinię na temat środowiskowych uwarunkowań i warunków realizacji budowy zespołu elektrowni wiatrowych w tym miejscu. Mówi wójt Krzeszowa Stanisław Nowakowski