Zdaniem prezydenta brakującą kwotę powinien dołożyć KUL i Fundacja Uniwersytecka. A gra idzie o duże pieniądze, bo jeśli nie uda się KUL-owi zgromadzić wystarczających środków na zmianę części hotelowej na laboratoria Inżynierii Środowiska i wykonać ją w terminie, uczelnia będzie musiała zwrócić ok. 21mln zł pomocy unijnej.
(Marta Górecka)
Miasto jednak ostrożnie podchodzi do sprawy zarówno pod względem ilości środków jak i ich wydatkowania. Dorzuci niecałe 600tys zł, z czego ok. 130tys na przeprojektowanie, ale pozostałą kwotę przekaże, jeśli będzie pewne że ruszą prace, a te wg prezydenta Szlęzaka będą kosztować ok. 2.mln zł.
Część radnych miała wątpliwości czy miasto, skoro nie zawiniło w sprawie powinno wykładać pieniądze na usuwanie czyichś błędów. Prezydent jednak tłumaczył, że w tej sprawie ocenę dostanie miasto, nie uczelnia.
Miasto wesprze finansowo prace związane z przywróceniem pierwotnie zaplanowanych funkcji ostatniej kondygnacji budynku, gdzie miały się znaleźć pracownie i laboratoria, a kondygnacja została zaadaptowana na część hotelową. Prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak uważa, że winę za zaistniałą sytuację ponosi nie tylko uczelnia, bo ta zmieniła projekt, ale ktoś potem ten projekt zatwierdził.