Jak poinformował pełniący obowiązki dyrektora szpitala Roman Ryznar, dzięki temu udało się odzyskać 70% należności.
W związku z tą informacją w zespole pracującym nad programem restrukturyzacji stalowowolskiej lecznicy pojawiły się głosy, że w takim razie szpital w poprzedniej ugodzie za nadwykonania za 2008 i 2009 zgodził się na niekorzystne dla siebie rozstrzygnięcia, bo odzyskał zaledwie 50% należnej kwoty, a ta wynosiła w sumie 12 mln zł.
Dyrektor Ryznar tłumaczy, że i tamta ugoda była lepsza od procesu sądowego, a to dlatego, że każde nawet drobne uchybienie w dokumentacji medycznej powoduje jej odrzucenie. Ponadto dzięki ugodzie szybciej można odzyskać pieniądze, bo procedury sądowe trwają średnio dwa lata, zaś kwota do odzyskania niepewna.
(Marta Górecka)