Po emocjonującej końcówce spotkania Jeziorowcy wygrali z AZS Koszalin 87-83.
Kiedy Siarka Jezioro Tarnobrzeg gra z AZS Koszalin, to kibice mogą być pewni emocjonującego meczu. Tak było też w sobotę. Tym razem pierwszy raz w historii zwyciężyła drużyna z Tarnobrzega 87:83. Zwycięstwo gospodarze zawdzięczają głownie Joshowi Millerowi i J. T. Tillerowi. Spotkania pomiędzy Siarką Jezioro i AZS Koszalin są w tym sezonie bardzo emocjonujące. Tym razem skuteczniej w ataku i twardziej w obronie zagrali zawodnicy Siarki Jezioro. Dlatego to oni w sobotę wieczorem mogli się cieszyć z pierwszego zwycięstwa z AZS Koszalin w historii występów tarnobrzeskiej drużyny w rozgrywkach Tauron Basket Ligi. Zwycięstwo tym bardziej cenne, bo odniesione nad głównym rywalem Siarki Jezioro w walce o play-off oraz dodatkowo bez swojego najlepszego strzelca LaMarshalla Corbetta.
W końcówce meczu był wynik po 83 i kiedy wydawało się, że do rozstrzygnięcia będzie potrzebna dogrywka, skuteczną akcją popisał się J.T. Tiller. W dodatku był faulowany, jednakże nie trafił rzutu wolnego. Zebrał jednak piłkę w ataku i znowu faulowany, wykonał skutecznie dwa rzuty wolne, gwarantując swojemu zespołowi wygraną. Bardzo ważna dla losów całego meczu była trzecia kwarta, którą gospodarze wygrali 24:13. Siarka Jezioro miała przewagę pod tablicami i zdecydowanie częściej stawała na linii rzutów wolnych.
Na koniec należy wspomnieć o pożegnaniu z tarnobrzeską drużyną i kibicami LaMarshalla Corbetta, który już za kilka dni wyleci do Stanów Zjednoczonych. Na dalszą grę w Siarce Jezioro nie pozwoliła mu kontuzja. Przed samym meczem Corbett z rąk prezydenta Tarnobrzega otrzymał podziękowania za grę w Siarce Jezioro. Także po meczu Corbett razem z żoną i swoim dzieckiem, długo żegnali się z kibicami.
Więcej na www.plk.pl
fot: Rafał Podleśny