Mimo zapowiedzi poniedziałkowego spotkania z Prezydentem Szlęzakiem w sprawie stadionu, stalowowolscy kibice z sesji wyszli mocno zniesmaczeni decyzją rady. Czy zmienią się ich nastroje po spotkani z prezydentem okaże się w poniedziałek po 16.00. (Marta Górecka)
Co więcej projekt zakłada budowę stadionu za ponad 90mln zł ale bez oświetlenia i podgrzewanej murawy. Obecny na sesji prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak tłumaczył radnym, ale przede wszystkim kibicom, że Prognoza Finansowa nie przesądza o tym jak inwestycja stadionowa będzie przebiegać, ile będzie trwała i ile miasto na nią wyda. Prezydent zaprosił też kibiców na spotkanie dając do zrozumienia, że plany budowy stadionu można jeszcze przedyskutować i zmienić. W trudniej sytuacji znalazł się radny Adam Danaj, który sam jest kibicem, krytykuje obecną budowę stadionu, a zagłosował za prognozą.
Brak licencji to oczywiście spadek do IV ligi.
Tłumy towarzyszyły radnym miejskim w Stalowej Woli podczas uchwalania Wieloletniej Prognozy Finansowej miasta. Na sesję stalowowolskiej Rady Miejskiej w Stalowej Woli przyszło kilkudziesięciu kibiców Stali Stalowa Wola ponieważ jednym z punktów zapalnych prognozy była sprawa budowy stadionu piłkarskiego, która została wydłużona o kolejne trzy lata do 2018 roku. Takie przedstawienie tej inwestycji w prognozie było wg skarbnik miasta Bogusławy Gduli konieczne, bo RIO zakwestionowała poprzedni plan w którym w 2015 roku miasto miało wyłożyć na inwestycję ponad 50 mln zł. Kibice byli rozgoryczeni zarówno wydłużeniem inwestycji o 3 lata, projektem stadionu i harmonogramem prac. A wszystko dlatego że PZPN po raz n-ty i pewnie ostatni warunkowo przyznał licencję na gre w III lidze piłkarzom Stali bo nie mają odpowiednich obiektów, zwłaszcza zaplecza.