Kolejną godzinę strażacy walczą z zatorem lodowym na Sanie w okolicach Elektrowni Stalowa Wola. Lód uniemożliwia przepływ wody z elektrowni do rzeki. Taka sytuacja może spowodować zatrzymanie elektrowni.
W tej chwili (godz. 15.00) strażacy próbują rozbić zator, przepompowują wodę z kanału elektrowni do rzeki. Ciepła woda z elektrowni pompowana jest też do potoku Jelonek, aby ogrzać wodę w Sanie. W normalnych warunkach turbiny elektrowni ochładzane są wodą z Sanu – do elektrowni wpływa woda zimna, a wypływa ciepła. W tej chwili zator lodowy ogranicza przepływ wody zimnej do ochładzania turbin.
Na miejscu jest starosta, przyjechał także szef wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego. Sytuacja jest cały czas monitorowana. Jeżeli strażakom i pracownikom elektrowni nie uda się rozbić zatoru, rozważane jest wezwanie na pomoc wojska, które za pomocą ładunków wybuchowych lub amfibii spróbuje rozbić zator lodowy.