Z informacji jakie przekazała Rzecznik Prezydenta Stalowej Woli Joanna Szymczyk, nie stwierdzono zaginięcia żadnego aktu stanu cywilnego. Dlatego zniknięcie dokumentów zbiorowych nie ma wpływu na bieżące sporządzanie odpisów aktów urodzeń, małżeństw i zgonów. Trwa obecnie odtwarzanie akt zbiorowych. Prezydent Stalowej Woli zapowiedział, że wyciągnie konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych które przyczyniły się do zaginięcia dokumentów. Kierownik stalowowolskiego USC przebywa obecnie na zwolnieniu.
A zaginęło kilkanaście segregatorów obejmujących lata 1994-1999. Pojawiły się głosy, że dokumenty mogły zostać spalone podczas remontu, gdy pracownicy ekipy remontowej robili porządki i palili m.in. papiery zalegające w piwnicach urzędu. Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzi policja. Potwierdził to oficer prasowy stalowowolskiej komendy Andrzej Walczyna